Koktebel, Kara-Dag, Teodozja

Koktebel to kolejna mała mieścina, z kurortem przy plaży. Słynna między innymi ze znanej winiarni, plaży nudystów, ale przede wszystkim z pobliskiego rezerwatu Kara-Dag ze słynnymi Złotymi Wrotami. Kara-Dag jest zamknięte dla turystów, zwiedzać można je tylko w określonych godzinach i z obowiązkowym przewodnikiem. Nie dziwota, bo góry skalne - choć piękne - nie wyglądają na bezpieczne do turystycznych przechadzek. Popłynęliśmy zatem statkiem, podziwiając fantastyczne skały, aż wreszcie pojawiły sie słynne Złote Wrota, pod którymi przepłynęliśmy. Ponoć, gdy podczas przepływania pod nimi, wypowie sie życzenie i rzuci monetą o skałe, to życzenie się spełni. Nie dowiem sie tego, bo zapomniałem wypowiedzieć życzeni ;]. Chwile później była okazja do kąpieli na otwartym morzu, z którgo zrezygnowałem, bo nie chciało mi sie przebierać w kąpielówki na statku, a nie pomyślałem o tym wcześniej. Skorzystała z tej okazji jednak grupa polskich studentów, którzy z radością wskoczyli ze statku do morza, jeden zaś w wodzie powiedział: "Kurwa, zaraz sie odleje... taka okazja". Po powrocie na przystań ruszyliśmy w dalszą drogę do Teodozji... no cóż, byliśmy, zobaczylismy i bez większych emocji wróciliśmy. Wracając zaliczyliśmy kolejną wesołą marszrutke, jako że miejsc siedzących zabrakło kierowca przyniósł małe plastikowe krzesełka, aby można było usiąść w przejściu... było wesoło. Wieczorem wino...

Komentarze (0)